Oj,
nie krzyczcie wiem wiem, miałam już nie znikać ale co zrobić życie zawsze płata
nam figle i różne niespodzianki a że
spadają one na nas jak grom z jasnego nieba to też nie możemy się przed nimi
ustrzec ani im zapobiedz, tak więc dźwigamy te dobre i te złe figle jakoś sobie
lepiej lub gorzej z pomocą boską z nimi radzimy i kołaczemy się dalej bo żyć
trzeba aby ciągnąć ten wóz wypełniony po brzegi dobrymi i złymi poczynaniami……..
Ale ale ja nie o tym, przecież miałam się pochwalić kolejnym obrusem o średnicy 145cm, już kiedyś zrobiłam podobny ale ten podoba mi się bardziej, szkoda tylko że nie mam okrągłego stołu bo na takim kańciastym to za ładnie się nie eksponuje ale cóż, a wam się podoba???