poniedziałek, 20 stycznia 2014

No i jestem....

         No i jestem, troszkę mnie nie było ale to przyczyna świąt i ogólnego braku czasu a jak już znalazłam troszkę czasu i usiadłam do nowego posta to nagle okazało się że „złośliwość przedmiotów martwych” jest silniejsza od moich chęci no i padł mi komputer a że był to piątek wieczorem (zbieg okoliczności) to przez parę dni byłam odcięta od „świata”, ale nareszcie jest troszeczkę czasu po tej świąteczno noworocznej gonitwie i sprawny komputer więc koniec narzekania i biadolenia a czas na malutkie pochwałki, wyplotłam takie koszyczki z których jestem bardzo zadowolona a Wam się podobają……..


Na ten kosz mieszczący około dwa kilogramy pomarańczy wykorzystałam ulotki w kolorze niebieskim a kosz pomalowany został tylko kilka razy  lakierem bezbarwnym.

Tutaj z kolei wykorzystałam kolor stron gazetowych i kosz pomalowany został też kilkoma warstwami lakieru bezbarwnego.

No i taki mały koszyk

Na dno uszyłam z resztek taką małą wyściółeczkę ale jak znajdę inny materiał to dokonam zmian.